Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Wielki wojownik o jutro – Maurycy Mochnacki

„Nad wieczorem dnia 29 listopada 1830 roku, gdy się zbliżała umówiona pora do działania, cywilni spiskowcy, którym poruczono rozpoczęcie ruchu napadem na Belweder, szli po dwóch po trzech różnemi drogami do lasku łazienkowskiego, jedni z ukrytą krótką bronią palną, drudzy bez broni, ponieważ wszyscy spodziewali się dostać karabinów ze strony podchorążych” - tak rozpoczyna swoją relację z pierwszego powstańczego dnia, opisaną w broszurze „Noc 29 listopada roku 1830” uczestnik tamtych wydarzeń, członek sprzysiężenia Piotra Wysockiego Maurycy Mochnacki „wielki bojownik o jutro” jak nazwał go w 1914 roku historyk literatury Apolinary Krupiński. „Uznając intelektualną, moralną i patriotyczną wielkość tego Wolnego Polaka” Sejm IX kadencji ustanowił rok 2023 rokiem Maurycego Mochnackiego. O jednym z najciekawszych polskich działaczy i publicystów politycznych XIX wieku, teoretyku romantyzmu i biegłym pianiście w historycznej odsłonie koła kultury mówił historyk literatury prof. Andrzej Waśko z Wydziału Polonistyki UJ, badacz polskiego Romantyzmu. Program prowadziła Jolanta Drużyńska .

Maurycy Mochnacki [fotografia stalorytu Antoniego Oleszczyńskiego / fot. domena publiczna

J.Drużyńska rozmawia z prof. A. Waśką

Wszędy z trzaskiem zamykano sklepy, domy. Latarnie pogasły. Jedna część mieszkańców kryła się przed rozruchem, którego wypadki mogły być tak wątpliwe; druga patrzyła nań z okien, z góry. Śmielsi, ciekawsi wybiegali na ulice i zbierali tysiące bajecznych wieści. W ogóle jednak miasto obróciło się zaraz w pustynię; tylko lud prosty rzemieślnicy, szewcy, krawcy, kowale, ślusarze od razu o co rzecz idzie zrozumieli. Na Starem Mieście pośród tradycji 94 roku, na tym samym klasycznym bruku, gdzie za Kościuszki tylu zdrajców wisiało - Ksawery Bronikowski, Józef Kozłowski, Włodzimierz Kormański, Anastazy Dunin, Dembiński , Żukowski i ja oczekiwaliśmy sygnału do działania, z tą samą niecierpliwością, która dręczyła spiskowych na wszystkich innych punktach stolicy. Godzina siódma już wybiła a nie było końca próżnemu oczekiwaniu. Bronikowski poszedł na zwiady ku Nowemu Światu[…] Coraz niespokojniejsi o los powstania, usłyszawszy zdala głos bębna, wychodzimy na rynek, krzycząc „ do broni, do broni! " Właśnie nadciągały dwie kompanje 8-ego linjowego z pobliskich koszar. Jeden z oficerów zapytany przez nas: „czy czas już działać?” odpowiedział z udanem zdziwieniem: - „o jakiem działaniu panowie mówicie? My tu jesteśmy – dodał – bo to jest nasz plac alarmowy”. Ta odpowiedź pokazująca wygórowaną ostrożność miała swe słuszne powody, bo jeśliby się rewolucja nie udała, mniej skompromitowani oficerowie mieli zawsze w rezerwie ów rozkaz parolowy, który ich wyjście z koszar usprawiedliwiał przed w. księciem.

Po chwili jednak krzyki z Podwala, z Piwnej ulicy i widok żołnierzy zwabiły na rynek mnóstwo mieszkańców Starego Miasta. Przemawialiśmy do nich jakeśmy mogli. Gdy się zebrały cokolwiek większe tłumy, ruszyliśmy z nimi przez ulice Senatorską i Miodową ku arsenałowi. Obydwie kompanje postępowały za nami. Na Senatorskiej zatrzymały się i zajęły dziedziniec Prymasowskiego pałacu. O paręset kroków od arsenału na ulicy Długiej już była wielka masa; coraz więcej łączyło się ludzi z kolumną, którąśmy przyprowadzili ze Starego Miasta; wszędzie brzmiały rewolucyjne odgłosy. W tym właśnie momencie nasi dali ognia pod arsenałem do nacierającej gwardji Wołyńskiej. Wrażenie tych pierwszych strzałów było tak silne, że co tylko przybyło z nami, co nadeszło z Podwala i z Nowego Miasta, pierzchło w mgnieniu oka i nie wiem gdzie się podziało, tak, że tylko sami spiskowcy zostali na ulicy. […] Ten chwilowy popłoch przeszedł, myśmy znowu pobiegli na Stare Miasto i lud znowu zaczął się gromadzić, rozszerzając z pierwszego przerażenia wieść, „że Moskale naszych wycinają „ - co niemało pomogło do podburzenia pospólstwa, ugrupowania go w różnych punktach stolicy i ściągnięcia z najodleglejszych przedmieść ku środkowi …”

Maurycy Mochnacki „ Noc 29 listopada r. 1830” - fragment

Marcin Zaleski, Cykl Listopadowy, Wzięcie Arsenału, 1830 / fot. wikipedia

Marcin Zaleski, Cykl Listopadowy, Wzięcie Arsenału, 1830/ fot. wikipedia

„ Analizując działania Mochnackiego, możemy w nim widzieć artystę, publicystę, polityka, ale określenia te pojedynczo wzięte, rzeczywistości zupełnie nie odpowiadają, są tylko uogólnieniami tych jego właściwości, które w danych warunkach najsilniej wystąpiły, bo Mochnacki jest zawsze cały, zawsze się cała jego przejawia natura. W niej zaś leży siła siła i urok, jaki z dzieł jego wieje i jaki z niego samego wiać musiał na niektórych…[…] Nie mógł większej rzeczy uczynić, nie mógł bardziej dusz podnieść, jak opowiadając Emigracyji walki, po których jeszcze krwią kurzyły jej rany, i to w ten sposób jak je opowiedział […]  To też nie dziwota, że książka o Powstaniu Narodu Polskiego stała się ewangelią całej Emigracyi, że wyrywali ją sobie z rąk wszyscy […]  Skoro ją napisał , mógł już mimo argumentów, jakie jego przeciwnicy w przeszłości znajdowali, kusić się o to aby na czele Emigracyi, jeśli nie formalnie, to moralnie stanąć i drogi jej wskazywać.

Dwa najważniejsze wskazania były, które uczynił. Jedno natury polityczno – taktycznej, aby Emigracya z konspiracyą wszelką zerwała, a otwarcie wyznała co czynić zamierza, do czego się gotuje, drugie natury zasadniczej, aby plany budowała na sile polskiego narodu, a nie na nadziejach na obcą pomoc, czy to rządów czy to ludów.

„Niczyjej pomocy nie odrzucamy, ale w niczyją pomoc nie wierzymy”

Przez to jedno silne jak maczugi uderzenie, przez to jedno lapidarne zadanie wchodzi Mochnacki do historyi polskiej myśli politycznej, bo ją obmył źródlaną wodą z gorączki złudzeń i łatwowierności, bo ją skierował na właściwe tory, z których jej nigdy bezkarnie schodzić nie było wolno …"

Stanisław Szpotański „Mochnacki. Profil historyczny ” , Kraków 1910 - fragment

Popiersie Maurycego Mochnackiego w warszawskich Łazienkach / fot. wikipedia

Popiersie Maurycego Mochnackiego w warszawskich Łazienkach / fot. wikipedia

Autor:
Jolanta Drużyńska

Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię