Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

"Zareagowałam paraliżem". Czy kobieta ma szansę na obronę w sytuacji zagrożenia?

Defendo jest nowoczesnym, europejskim systemem samoobrony charakteryzującym się łatwością w opanowaniu i psychologicznym podejściem do strachu czy stresu. Dzięki określonej liczbie technik uczestnicy kursu są w stanie odtworzyć nabyte umiejętności w sytuacji zagrożenia. "Celem treningu jest skrócenie czasu do minimum, w którym człowiek z sytuacji zamrożenia przechodzi do aktywnego działania". Gośćmi Sylwii Paszkowskiej byli Piotr Twaróg, trener samoobrony, należący do polskiej kadry instruktorów Defendo oraz kursantki Wioleta Rapacz i Katarzyna Kluza.

Czym jest Defendo?

Piotr Twaróg: Defendo jest systemem nastawionym głównie na samoobronę. Wywodzi się z Finlandii i co ciekawe jest to system zamknięty, czyli ma określoną liczbę technik, które pozwalają odeprzeć większość najczęstszych ataków, które mogą pojawić się na ulicy czy w innych miejscach. Sztuki walki wywodzą się z Dalekiego Wschodu i posiadają swój ceremoniał, stroje i czasem mają dopisywaną filozofię. System Defendo ma na celu szybko nauczyć samoobrony, by bronić się w sytuacjach zagrożenia. Systemy walki i sporty walki mają elementy wspólne, np. uderzenia czy kopnięcia występują wszędzie, natomiast są różnice w podejściu do danego tematu. Na zajęciach, które prowadzimy, mówimy uczestnikom, że są cztery podstawowe reakcje organizmu na sytuację zagrożenia. Pierwsza reakcja to ucieczka, czyli po prostu widzę, że coś się dzieje i uciekam. Druga to walka, czyli jeżeli ktoś mnie zaczepia, to od razu rzucam się wir walki. Kolejną reakcją jest zamrożenie i to z perspektywy samoobrony jest najgorsze, ponieważ człowiek nie jest w stanie nic zrobić ani ruszyć nogą, ani ręką. Na zajęciach staramy się tak przeszkolić osoby, żeby czas zamrożenia był jak najkrótszy. Czwartą reakcją jest odruchowe zasłanianie miejsc wrażliwych – głowa czy krocze. Celem treningu jest skrócenie czasu do minimum, w którym człowiek z sytuacji zamrożenia przechodzi do aktywnego działania.

Zdarzyła się Wam kiedyś sytuacja zagrożenia?

Wioleta Rapacz: Tak. W przypadku kobiet to podejście do zagrożenia jest zupełnie inne. Jeśli zdarzają się sytuacje, które mogą być potencjalnym zagrożeniem, to zaczynają się od razu od agresji. Po tym kursie wiem, jak reagować i gdybym wiedziała wcześniej, to zareagowałabym zupełnie inaczej i pokazała, że nie pozwalam na takie rzeczy i to mi się nie podoba, więc nie musiałabym zdawać się na pomoc kogoś innego. Bardzo często w przypadku kobiet działa element zaskoczenia. Jestem drobną osobą i myślę, że mało kto może się spodziewać, że będę w stanie zareagować.

Katarzyna Kluza: Pamiętam jeszcze sytuację z czasów studenckich, kiedy zareagowałam paraliżem, nic nie zrobiłam. Teraz uczymy jak wyjść z tego zamrożenia. Są pewne reakcje obronne ciała, z których nie zdajemy sobie sprawy i dopiero w sytuacji zagrożenia one wychodzą. U mnie był paraliż, taka niemoc, mimo że miałam w kieszeni gaz, nie potrafiłam go wyciągnąć i skończyło się to uderzeniem w głowę. Uczymy się wypracowywać nawyki i myślę, że coraz lepiej to wychodzi. Mam nadzieję, że nigdy tego nie skonfrontuję w rzeczywistości.

(cała rozmowa do posłuchania)

Autor:
Sylwia Paszkowska

Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię