- Mechanizm był tradycyjny - tłumaczy w rozmowie z Radiem Kraków Katarzyna Cisło z małopolskiej policji - Właścicieli wyszukiwali sobie kursantów, którzy chcieli załatwić sobie prawo jazdy. Bardzo często nie pojawiali się w ogóle na zajęciach. Niektórzy z nich byli poza granicami kraju. Wtedy ktoś w ich imieniu wręczał łapówkę i później odbierał dokument.

Za korupcję i fałszowanie dokumentów grozi w sumie do ośmiu lat więzienia. Trójka oszustów chce jednak dobrowolnie poddać się karze, więc zapewne usłyszą mniej surowe wyroki. W śledztwie zatrzymano jeszcze sześć innych osób z okolic Limanowej i Nowego Sącza.