Jak informowaliśmy w Radiu Kraków, używał on także drogiego auta należącego do sponsora jednej z sekcji Towarzystwa. Przypomnijmy: we wrześniu trzej krakowscy pseudokibice wpadli na gorącym uczynku podczas kradzieży maczet. Do incydentu doszło w sklepie ogrodniczym. Mundurowi przyznali, że kradzież była co najmniej kuriozalna. Ukradzione maczety złodzieje wrzucali do nowego porsche, a przy sobie mieli 5000 złotych, za które mogliby kupić 10-krotnie więcej maczet, niż ukradli.

Dozór policyjny dla "Miśka" za skradzione maczety


Kartoteka policyjna Miśka jest jedną z najobszerniejszych w krakowskim środowisku pseudokibiców. W 1998 roku na meczu Wisły z AC Parmą w kwalifikacjach do Pucharu UEFA, Misiek rzucił nożem we włoskiego zawodnika Dino Baggio. Trafił za to na 6,5 roku do więzienia. Później, w 2011 roku był podejrzany o współudział w zabójstwie znanego kibica Cracovii o pseudonimie "Człowiek".


Mimo wszystko lokalna prasa informuje, że teraz Misiek ma prowadzić siłownię w hali Wisły. Urząd Marszałkowski, podobnie jak magistrat, finansowo wspiera Towarzystwo. To jednak, jak mówił marszałek, może się zmienić.


Fragment porannej rozmowy Radia Kraków. Gościem Jacka Bańki był marszałek Małopolski, Marek Sowa.

Dziennik Polski pisze o tym jak TS Wisła współpracuje z Miśkiem i innymi pseudokibicami, którzy prowadzą siłownie czy restauracje. Oburza się pan publicznie, ale też wspomaga finansowo TS Wisłę. Przykręci pan kurek z pieniędzmi jak nie zmieni się polityka klubu?



- Z jednej strony mamy ocenę działalności Towarzystwa na przestrzeni dużego okresu czasu. To dobra działalność, cenię ją. Ona zyskuje uznanie komisji, która zajmuje się dotacjami w zakresie sportu. Z drugiej strony mamy nową informację o podejmowanej współpracy z nowymi podmiotami gospodarczymi. To może rzutować na wiarygodność Towarzystwa.


Osłabia to wiarygodność?



- Urząd nie finansuje wszystkiego. Możemy zaspokoić 10-15% wszystkich inicjatyw. Wybieramy te najbardziej sensowne. Mam nadzieję, że TS Wisła będzie w dalszym ciągu kontynuowała ideę wychowywania przez sport.


Nikt się nie zwraca o to, żeby finansować bójki uliczne, ale takie dwuznaczne sytuacje mają miejsce.



- Mają miejsce. Tutaj jest spore ryzyko i Towarzystwo musi być tego świadome.


Będzie pan uważnie spoglądał na te przyznawane pieniądze?



- My zatwierdzamy projekty komisji, ale zawsze atmosfera wokół instytucji jest ważna i wpływa na rekomendacje. M. Sowa: "W Zębie lepsza atmosfera niż w Soczi"

Piotr Nowak, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego zapytany w rozmowie z Radiem Kraków o swoją opinię na temat siłowni, którą miałby prowadzić Misiek, mówi, że w ocenie tej sytuacji powinniśmy przede wszystkim zachować zdrowy rozsądek i myśleć racjonalnie. - Każdy musi mieć szansę na prowadzenie działalności gospodarczej. Nie widzę nic złego w tym, żeby kibice mieli siłownię na obiektach Wisły – powiedział na naszej antenie.

Oczywiście widzi w tym potencjalne niebezpieczeństwo. - Takie miejsce mogłoby stać się źródłem patologii i nieszlachetnego kibicowania. To może być miejsce, gdzie będzie łamane prawo. Trzeba być czujnym, patrzeć na ten interes. Zawsze jest niebezpieczeństwo, że te środowiska mogą wciągać młodych ludzi w patologie - mówi Piotr Nowak. Socjolog: "Misiek" jak Trynkiewicz. Nie popadajmy w histerię


Przypominamy: Kraków: "Misiek" poprowadzi siłownię na Wiśle?
Czytaj także: "Misiek" kradł maczety w porsche sponsora klubu