Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

K. Pawłowski: Wszyscy powinni walczyć o Miasteczko Multimedialne

  • Nowy Sącz
  • date_range Środa, 2013.05.22 14:30 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 08:59 )
"Wszyscy, niezależnie od tego, co myślą, powinni zrobić wszystko, żeby ten projekt się udał, bo to jedyna szansa popchnięcia Nowego Sącza do przodu" - uważa Krzysztof Pawłowski były rektor WSB-NLU, pomysłodawca Miasteczka Multimedialnego w Nowym Sączu.

fot. B. Niemiec

Miasteczko Multimedialne w Nowym Sączu. Stan na maj 2013


Zapis rozmowy z Sławomira Wrony z Krzysztofem Pawłowskim byłym rektorem WSB-NLU, obecnie prezydentem WSB-NLU w Nowym Sączu.
Miasteczko Multimedialne miało być otwarciem miasta na nowe technologie. WSB-NLU, która była autorem tego pomysłu reklamowała go jako wielką nadzieję dla Nowego Sącza. Nadal wierzy pan w tę wielką nadzieję?
- Zawsze podkreślałem, że ten projekt to był projekt salonu. O dziwo spotkał się z akceptacją dwóch rządów i to rządów nieprzyjaznych sobie.
Nie bał się pan, że ten śmiały projekt zakończy się rozczarowaniem?
- Jeśli mierzy się wysoko, to nawet jak się zrobi 50% z tych marzeń to i tak będzie wielki sukces. Proszę pamiętać, ze to był 2006 rok - przed kryzysem, potem zatrzymała nas biurokracja, dopiero potem ruszyła budowa. Na starcie utraciliśmy 4 lata. Były dwa główne cele: pierwszy to dać nowe szanse naszej szkole, stworzyć uczelnię klasy międzynarodowej, która musi funkcjonować w badaniach naukowych. Drugi cel, równie ważny... wie pan, że zawsze byłem zafascynowany Nowym Sączem. Chciałem, żeby wokół tego projektu, wobec tego przemysłu, tych kilkudziesięciu firm na start, a po około 10 latach szacowaliśmy koło 200 firm miasto się rozwijało.
Dziś niewiele wskazuje, że to się spełni. Słyszę w pana głosie niepewność odnośnie Miasteczka...
- Nie ukrywam, że bardzo źle się stało, że bankructwo ogłosiła firma realizująca ten projekt tuż przed zakończeniem. Ten trudny problem. Do tego doszło do nieporozumień właścicieli parku technologicznego.
Jaka więc przyszłość? Będzie to bardzo droga powierzchnia biurowa?
-To byłaby gigantyczna strata, choć niestety istnieje takie ryzyko.

Jerzy Gwiżdż nie chce komentować tego przedsięwzięcia, prezes Miasteczka nie chce zdradzać jakie firmy lokują tam siedziby. Czy nie pojawia się wątpliwość we właściwy kierunek dla tego Miasteczka pod nowymi rządami?
- Nie potrafię tego skomentować, bo nie jestem ani przewodniczącym, ani członkiem rady nadzorczej. Ten projekt był ryzykowny. Jest to jedyny park technologiczny, który powstał nie w metropolii.
A może Nowy Sącz to za mały ośrodek na takie przedsięwzięcia?
- To nie jest prawda, ten projekt miał być od początku otwarty na świat, nie miał być projektem wyłącznie naszej szkoły, ale także innych uczelni.
Ale to była idea. Tylko że nie ma zainteresowania tym ośrodkiem.
- Jest coś, co jest wartością bezcenną - przyniesiona do Nowego Sącza inwestycja dziewięćdziesięciu paru milionów złotych. Więc wszyscy, niezależnie od tego, co myślą, powinni zrobić wszystko, żeby ten projekt się udał, bo to jedyna szansa popchnięcia Nowego Sącza do przodu.

 

Tematy:
Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię