Wnioski o dopłaty bezpośrednie złożyło prawie tyle samo rolników co w roku poprzednim. Wczoraj upłynął podstawowy termin ich składania.    Minister rolnictwa Marek Sawicki powiedział w Brukseli, że mimo bardziej skomplikowanego systemu, rolnicy praktycznie wywiązali się z obowiązku.

 "Kontrole złożonych wniosków wykazały, że nie popełniono wielu błędów, a na pewno nie więcej niż w roku poprzednim" mówi minister Sawicki. 

Ci, którzy nie zdążyli złożyć wniosku do wczoraj, nadal mogą to zrobić do 10 lipca, ale za każdy dzień zwłoki potrącany jest 1 procent należności. 

 

 

(Anna Wachowska/IAR/ew)