Na trasie Kraków-Wieliczka kursują nowoczesne pociągi w pomarańczowo-biało-niebieskich barwach Kolei Małopolskich.
W dni powszednie odjazdy są co pół godziny, a w niedziele - co godzinę. Podróż trwa niewiele ponad 20 minut.

Trasa do Wieliczki to dobry początek, ale żeby w pełni powiedzieć, że SKA działa, potrzebne jest uruchomienie pozostałych połączeń. A na to będzie trzeba jeszcze długo poczekać. Oprócz Wieliczki, w planach jest uruchomienie szybkiej kolei do Balic, Miechowa, Tarnowa, Skawiny i Trzebini. Sprawdziliśmy, kiedy można się spodziewać realizacji.

Balice - wrzesień 2015

Najwcześniej zostaną uruchomione pociągi do Balic. Remnt torów na tej trasie ma się zakończyć jesienią przyszłego roku. Władze województwa zarezerwowały już nawet miejsce w rozkładzie jazdy. Pociągi mają tam ruszyć 1. września 2015 roku. O ile nie będzie opóźnień na placu budowy.

Miechów - grudzień 2015

Trasa do Miechowa mogłaby być obsługiwana już teraz. - Tory już mamy wyremontowane, więc teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie - mówi Dorota Szalacha z Polskich Linii Kolejowych.
Pewne prace jednak jeszcze tam trwają. Chodzi o instalację systemu, który zwiększy przepustowość pociągów. - Ta trasa prowadzi w kierunku Warszawy, a więc jest mocno obłożona - tłumaczy wicemarszałek Ciepiela - Przy niskiej przepustowości szybka kolej nie mogłaby kursować zbyt często. A przecież o częstotliwość w dużej mierze tutaj chodzi. Czekamy więc na zakończenie prac nad systemem i dopiero wtedy nasze pociągi się tam pojawią.
Według Doroty Szalachy szybka kolej mogłaby tam kursować już od rozkładu jazdy 2015/16.

Tarnów - raczej rok 2016

Uruchomienie SKA do Tarnowa jest chyba najbardziej oczekiwane przez podróżnych. Przed rozpoczęciem remontu torów, było to najpopularniejsze połączenie w Małopolsce. Do tego na tej trasie są inne ważne miejscowości, takie jak Bochnia czy Brzesko.
Najnowsze deklaracje PKP mówią o tym, że trasa powinna być gotowa do końca 2016-tego roku. Ale nawet ministerstwo infrastruktury zakłada w swoich dokumentach, że będzie to raczej rok 2016.

Skawina - rok 2017

Jeśli chodzi o połączenie do Skawiny, to tu potrzebne jest wybudowanie dodatkowych torów między Zabłociem a Krzemionkami w Krakowie. Obecnie jest tak, że pociągi dojeżdżają do Płaszowa i tam muszą zawracać. - Takie coś byłoby zaprzeczeniem szybkiej kolei - nie ukrywa wicemarszałek Ciepiela. Dlatego władze regionu czekają, aż zostanie wybudowana łącznica Zabłocie-Krzenionki. - Ogłosiliśmy właśnie przetarg na tę inwestycję - mówi Dorota Szalcha z PLK - Prace powinny ruszyć w przyszłym roku i potrwać dwa lata.
To oznacza, że do Skawiny SKA pojedzie w 2017 roku.

Trzebinia... nie wiadomo kiedy

Najgorzej wygląda sytuacja z połączeniem do Trzebini. Prace na tej trasie zostały przerwane z powodu upadłości firmy budowlanej. Obecnie nic w tym miejscu się nie dzieje. - Jesteśmy w trakcie ogłaszania nowych przetargów - mówi Dorota Szalacha - To tak zwane przetargi dwustopniowe, bardziej skomplikowane. Najpierw przyjmujemy oferty firm, a potem kwalifikujemy najlepszych do drugiego etapu. Chodzi o to, aby wybrać wykonawcę doświadczonego, który na pewno sprosta zadaniu.
Szalacha nie jest w stanie powiedzieć, kiedy robotnicy wrócą na plac budowy. - Staramy się zrealizować tę inwestycje w możliwie jak najkrótszym czasie.
Nawet jeśli uda się szybko rozstrzygnąć przetargi, to prace ruszą najwcześniej w przyszłym roku. I raczej nie skończą się przed 2017.

 Z Krakowa na trasę wyjechało też słynne Pendolino. Co ciekawe, pierwszy historyczny kurs ten nowoczesny pociąg miał właśnie z małopolskiej stolicy - w niedzielę o 6.05.

Podróżni mają jednak mieszane uczucia, bo wejście Pendolino spowodowało zmniejszenie najtańszych połączeń TLK do stolicy w godzinach porannego szczytu. Jeśli pasażerowie nie załapią się na promocyjne bilety, których jest niewiele i które trzeba kupić miesiąc wcześniej, zapłacą więcej. Do tego zmniejszyła się liczba kursów na przykład z Krakowa do Miechowa. Dobrą wiadomością jest natomiast to, że wraciły pociągi do Zakopanego. To ważne dla mieszkańców, którzy korzystają z nich w codziennej drodze do pracy. Nie będą musieli już korzystać z autobusów zastępczych.

Po wejściu w życie nowego rozkładu jazdy nie zmieni się natomiast nic na trasie Kraków - Tarnów. Tam cały czas trwa remont torów, więc podróż w dalszym ciągu będzie długa i mało komfortowa.

Kolejarze tradycyjnie apelują, aby dobrze zapoznać się ze zmianami. Zwłaszcza, jeśli ktoś dojeżdża pociągiem do pracy czy do szkoły.  Wszystkie szczegóły są na stronie pkp.pl i na tablicach przystankowych.

(Maciej Skowronek/ko)