Dawid w specjalnym filmie tłumaczy też, co stało się 29 sierpnia. Przyznaje, że jego samotna wyprawa w góry w nieznanym terenie była nieprzemyślana. "Przepraszam za to, że tymi wszystkimi decyzjami naraziłem was na niebezpieczeństwo, na stratę życia, zdrowia i na stratę w majątku. Przepraszam za strach i napięcie. Przepraszam za każde spalone drzewo oliwne. Wiem, że w Czarnogórze one mają wielkie znaczenie. Sporo tych drzew w tę noc i w kolejnych dniach spłonęło" - mówi na nagraniu Dawid Szydło.

Przypomnijmy, Dawid po tym jak zgubił się w lesie, na polecenie służ ratunkowych, rozpalił niewielkie ognisko. Nie opanował jednak ognia, który przeniósł się na las. Straty spowodowane pożarem służby szacują na trzy miliony euro.

Przeczytaj: 27-latek spod Oświęcimia podpalił las w Czarnogórze. Teraz prosi o pomoc prezydenta

 

 

 

 

(Marek Mędela/ko)