Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Z północnej obwodnicy Oświęcimia nie ma wjazdu na popularną Wiślaną Trasę Rowerową

Wzdłuż Wisły od Oświęcimia niemal do Krakowa można już jeździć Wiślaną Trasą Rowerową. W weekendy korzystają z niej setki rowerzystów. Od niedawna łatwy dojazd na ten szlak mają również mieszkańcy Oświęcimia. Dzięki nowej obwodnicy i mostowi na Wiśle z centrum miasta w kilkanaście minut można dojechać na popularny szlak. Jest jednak jedno ale. Z obwodnicy na trasę rowerową nie da się zjechać. Choć za obie inwestycje odpowiada województwo małopolskie, coś poszło nie tak.

fot: Marek Mędela

- Nie ma jak się tam dostać. Trzeba znieść rowery i jakoś wychodzić po tym wale. Ta ścieżka to piękna rzecz. Nie wiem jak jednak na nią wjechać. Trzeba pewnie na Bobrek jechać. Oddali wcześniej niż skończyli. Jak zwykle - mówią rowerzyści. 

Jak tłumaczy Filip Szatanik, rzecznik prasowy marszałka województwa małopolskiego, w czasie, w którym wydawana była decyzja środowiskowa dla budowy obwodnicy Oświęcimia, nie było wyznaczonej jeszcze Wiślanej Trasy Rowerowej. "Przebieg Wiślanej Trasy poznaliśmy rok później. Wydawanie po raz kolejny decyzji środowiskowej i unieważnianie wcześniejszej, przedłużyłoby cały proces inwestcyjny. Obwodnica Oświęcimia - która jest priorytetowym węzłem komunikacyjnym dla mieszkańców - powstałaby z opóźnieniem" - mówi.

W okolicy są schody, ale nie da się nimi przejść, ponieważ na szczycie jest barierka, przez którą trzeba przenieść rower. "No tak. Przydałoby się tutaj połączenie. Niektórzy schodzą po schodach, niektórzy najbliższym zjazdem objeżdżają do ronda i wracają na obwodnicę. Brakuje tego połączenia. Trzeba zrobić tyko zjazd. Schody są" - zaznaczają rowerzyści. 

fot: Marek Mędela

- Możliwe jest udogodnienie tego połączenia komunikacyjnego, ale należy to zrobić przy wykorzystaniu środków gmin i przy wsparciu wojwództwa. To jest możliwe z naszej strony. To jedyna forma połączenia Wiślanej Trasy Rowerowej z obwodnicą. Jest to jednak do zrobienia" - mówi Filip Szatanik.

Andrzej Saternus, burmistrz Chełmka zaznacza, że problem jak zawsze tkwi w pieniądzach. "Trzeba przygotować to połączenie. Musi być pozyskany teren, projekt i nawierzchnia. To kwota na poziomie 100 tysięcy złotych. Ktoś to musi wyłozyć. W tym roku nie uda się zdobyć gruntu, zrobić podziałów i projektu. To cykl na 9 miesięcy" - mówi.

- Szkoda, że nie ma tu wjazdu. Może kiedyś się doczekam. Ja sobie poradziłem przez pola. Była tu droga z czasów budowy. Da się jeszcze jakoś dojechać, ale trzeba się wspiąć na wał. To jedyna możliwośc teraz - ucinają temat amatorzy dwóch kółek.

Jest też prostsze rozwiązanie. To znaki. Można je ustawić tak, aby mieszkańcy, zamiast przenoszenia roweru przez bariery, wiedzieli jak z obwodnicy dojechać na trasę. 

 

 

 

(Marek Mędela/ko)

Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię