Reakcja mundurowych go zdziwiła. Wszyscy podskoczyli a następnie zarządzono ewakuację. Po dwóch godzinach saperzy rozbroili pocisk i zawieźli go na poligon. "Mieszkaniec Żarnówki pokazał dokładnie, czego nie robić, jak znajdziemy niewybuch. Powinniśmy odejść od miejsca znalezienia niewybuchu. To może stanowić zagrożenie. Nie można tam też nikogo dopuszczać. Potem trzeba powiadomić policję. Policjanci zaalarmują specjalną grupę pirotechników" - tłumaczy Krzysztof Łach z małopolskiej policji.

Mężczyzna za swoje nieodpowiedzialne zachowanie nie zostanie jednak ukarany.

 

 

(Karol Surówka/ko)

Obserwuj autora na Twitterze: