Turysta najprawdopodobniej spadł ze szlaku w rejonie Mięguszowieckiej Przełęczy pod Chłopkiem. Jego ciało ratownicy wydobyli spod śniegu. W poszukiwaniach brało udział 16 ratowników, śmigłowiec oraz psy tropiące.

Poszukiwania rozpoczęły się na początku tygodnia, kiedy Arkadiusz S. nie pojawił się w pracy. Ratownicy odnaleźli jego porzucony samochód na parkingu w Palenicy Białczańskiej.

Policyjni specjaliści ustalą teraz dokładną przyczynę śmierci mężczyzny.

W Tatrach obowiązuje pierwszy, najniższy stopień zagrożenia lawinowego. Na szczycie Kasprowego Wierchu leży 14 cm śniegu, a termometry na wskazują 10 stopni mrozu. Panują niekorzystne warunki do uprawiania turystyki. Na szlakach leży warstwa świeżego śniegu, pod którym w wielu miejscach występują oblodzenia.

 

(PAP/Marek Mędela/ko/jp)