"Inspektorzy wybierają się do domów, ale też sprawdzają miejsca pracy, czy osoba pobierająca zasiłek chorobowy, przypadkiem nie pracuje lub np. remontuje swoje mieszkanie. Wówczas spisujemy protokół, a w dalszym etapie podejmowana jest decyzja o cofnięciu zasiłku" - tłumaczy przedstawicielka sądeckiego ZUS-u. 

Urzędnicy przypominają, że jeśli nie dostarczymy do ZUS-u zwolnienia na czas (czyli do 7 dni od jego wystawienia) musimy się liczyć z obniżonym o 25% zasiłkiem chorobowym. Takich przypadków od początku roku było w Nowym Sączu ponad 600. 

 

(Marta Tyka/ew)