Warownia przez kilkaset lat była ruiną. W minionym roku udało się odrestaurować ruiny zamku, które przyciągają rzesze turystów. Od początku obecnego sezonu już 10 000 osób przewinęło się przez muszyński zamek. Atrakcja cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. 
-.mówi Arkadiusz Cycoń z Urzędu Gminy w Muszynie zachęcając do głosowania na muszyński zamek. O miano Cudu Małopolski w tegorocznej edycji konkursu National Geografic  ubiegają się też drewniana zabudowa Chochołowa i ścieżka spacerowa "Brama w Gorce" w Waksmundzie.

Zamek w Muszynie nad Popradem po częściowej rekonstrukcji

W ramach rewitalizacji udało się odbudować wieżę, utworzyć taras widokowy, a także zaaranżować wystawę dotyczącą historii zamku. Teraz średniowieczna warownia cieszy się wielkim powodzeniem wśród turystów. Mimo wymagającego podejścia na górę Baszta (nazwa zwyczajowa), dziennie pojawiają się tam setki osób.

Zamku powstał pod koniec XIV wieku. Od początku warownia spełniała przede wszystkim funkcje obronne. W 1455 roku z powodu erozji skał i błędów murarskich doszło do katastrofy budowlanej. Jak oceniono - zniszczeniu uległa 1/4 całej budowli. Wśród ważniejszych wydarzeń należy wymienić bitwę o zamek w 1474 roku z wojskiem węgierskim. Po zdobyciu przez najeźdźców, został on następnie odbudowany na przełomie XV i XVI wieku w nowoczesnym i modnym jak na owe czasy stylu renesansowym. Świetność zamku kończy tragiczny pożar u schyłku XVI wieku.

Na terenie zamku obowiązuje zakaz wstępu dla psów, za wyjątkiem psów przewodników. 

 Koszt częściowej rekonstrukcji zamku to prawie 11 milionów złotych.