Sierakowo, Brzeg, Warszawa, Leszno – z tych miejscowości pochodzą zwycięzcy XXIV edycji Pucharu Tymbarku! Od marca drużyny w całej Polsce rywalizowały na szkolnych Orlikach, by dotrzeć do Wielkiego Finału na PGE Narodowym. Na zwyciężczynie i zwycięzców tegorocznej edycji czeka w październiku spotkanie z reprezentantami Polski oraz kibicowanie podczas meczu Polska-Portugalia.

Z  małopolskiej czwórki najlepiej spisali się chłopcy z SP Wierzchosławice, którzy w kategorii U12 zajęli trzecie miejsce. Wśród dziewcząt w tej kategorii Lider Nowy Sącz zajął szóste miejsce. W U10 chłopców Tygryski Chełmek zostały sklasyfikowane na 12. miejscu, a wśród dziewcząt ZSP Brzesko uplasowało się na 15. miejscu. 

Osiem najlepszych drużyn XXIV edycji Pucharu Tymbarku walczyło o nagrodę główną – spotkanie z reprezentantami Polski oraz kibicowanie podczas meczu Ligi Narodów – Polska-Portugalia. Puchar Tymbarku to niezwykła inicjatywa, zachęcająca z roku na rok coraz większą liczbę dzieci do aktywności fizycznej. Tegoroczne wyniki pokazują, że decyzja, którą podjęliśmy 2 lata temu, o skierowaniu turnieju wyłącznie do szkół, przynosi oczekiwane rezultaty. Dziewczynki coraz wyraźniej zaznaczają swoją obecność w rozgrywkach, a także nauczyciele śmielej zgłaszają drużyny do turnieju – mówił Adam Kaźmierczak, wiceprezes PZPN ds. piłkarstwa amatorskiego. – Gratuluję tegorocznym zwycięzcom i już teraz zapraszam do udziału w jubileuszowej XXV edycji Pucharu Tymbarku – dodaje.

Gdy zaczynaliśmy naszą przygodę z Pucharem Tymbark w 2007 roku, turniej liczył ok. tysiąc drużyn. Dzisiaj jest ich ponad 11 tys. – to piękna historia sukcesu. Projektu dobrego zarówno dla marki, jak i społecznie odpowiedzialnego – mówił Krzysztof Pawiński, CEO Grupy Maspex, do której należy marka Tymbark. – W Polsce wciąż mamy problem z częstotliwością uprawiania sportu, zwłaszcza piłki nożnej. Turniej to budowanie wśród najmłodszych nawyków aktywności fizycznej, która jest bazą do tego, by później już w ramach reprezentacji juniorskich i seniorskich tę piłkarską jakość podnosić. Gratulacje dla zwycięzców oraz wszystkich uczestników tegorocznej edycji Pucharu Tymbark, a także dla nauczycieli i trenerów, dzięki którym dzieci mogą brać udział w takich dużych akcjach – dodaje.

W Wielkim Finale na PGE Narodowym zmierzyły się drużyny z województw warmińsko-mazurskiego, mazowieckiego, opolskiego, pomorskiego, śląskiego oraz wielkopolskiego. W kategorii U-10 dziewcząt naprzeciw siebie na płycie boiska, na której kilka godzin później zmierzyli się reprezentanci Polski z Turcją, zagrały drużyny ze Szkoły Podstawowej w Nadarzynie oraz Szkoły Podstawowej w Sierakowie. W ubiegłym roku zespół z Nadarzyna zajął 3. miejsce w Finale Ogólnopolskim, a jego liderka – Julia Milankiewicz została wybrana Najlepszą Zawodniczką turnieju w kat. U-10. Sierakowo z kolei przez cały turniej występowało wyłącznie w siedmioosobowym składzie, skąd też trenerzy nazywali zespół „szczęśliwą 7”. Co ciekawe, najmłodsza zawodniczka w drużynie ma zaledwie 8 lat, a stanowi o sile zespołu. Zwycięsko z tego pojedynku wyszła szkoła z Sierakowa, która wygrała 4:1. Ta historia pokazuje, że nawet pochodząc z małej miejscowości, liczących niewiele ponad 1000 mieszkańców, można spełnić piłkarskie marzenia o spotkaniu z kadrą. W kategorii U-10 chłopców olsztyńskie „Mamy talenty” (Szkoła Podstawowa nr 18) zmierzyły się z „Traktorkami” ze Szkoły Podstawowej nr 381 w Warszawie. Pierwszy zespół był prowadzony przez Piotra Żurawela, który regularnie trafia ze swoimi drużynami do Finału Ogólnopolskiego. Nie przeszkodziło to jednak na pokaz umiejętności zespołowi z warszawskiego Ursusa, który zwyciężył 3:0.

Następnie na boisko wybiegły zespoły w kategorii U-12 dziewcząt – zwycięzca zeszłorocznej edycji w kategorii U-10 dziewczynek ze Szkoły Podstawowej nr 17 w Chorzowie oraz drużyna, która rok temu zajęła 11. miejsce w Finale Ogólnopolskim – UKS SAP „Szóstka” Brzeg. – Od samego początku wierzyliśmy w dziewczyny i to, że mogą wygrać w Wielkim Finale. One same już po kwalifikacji do finału były bardzo dumne i szczęśliwe, ale też zmotywowane. Myślę, że bieganie po tej samej murawie co Lewandowski, Zieliński jest dla każdego dziecka spełnieniem piłkarskich marzeń – mówi najlepsza trenerka XXIV edycji Pucharu Tymbarku, Katarzyna Magiera – W przyszłym roku niestety większość dziewczynek nie będzie mogła wziąć już udziału w turniej. Planujemy zatem z trenerem rozpocząć pracę od samego początku i utworzyć nową grupę, już od przedszkola, która będzie się przygotowywała do przyszłorocznej edycji na naszym Orliku – dodaje. Najlepszym trenerem tegorocznej edycji został Michał Kostrzewa ze Szkoły Podstawowej nr 5 w Gdańsku.

W ostatnim meczu Wielkiego Finału zmierzyły się zespoły, posiadające już swoją historię w turnieju. Drużyna ze Szkoły Podstawowej nr 7 w Lesznie w zeszłym roku przegrała w Wielkim Finale z SMS Stal Rzeszów 1:4. Natomiast zespół ze Szkoły Podstawowej nr 5 w Gdańsku pokonał w Wielkim Finale XXII edycji turnieju ekipę ze Szkoły Podstawowej nr 16 w Lublinie 7:0. W tym roku spotkanie było bardzo wyrównane, a o zwycięzcy tegorocznej edycji musiały zadecydować rzuty karne. W tej rywalizacji lepsza okazała się być drużyna z Leszna. – Jestem niesamowicie dumny. Przeszliśmy bardzo długą drogę od etapu miejskiego, poprzez wojewódzki, eliminacje grupowe w Finale Ogólnopolskim, fazę pucharową, po Wielki Finał. Marzyliśmy o tym, aby móc wygrać. Rok temu nie udało się. W tym roku wróciliśmy z doświadczeniem i myślę, że w stojącym na wysokim poziomie pojedynku pokazaliśmy kawał dobrej piłki – mówił Krystian Woźny, trener SP 7 w Lesznie.

Wielki Finał XXIV edycji Pucharu Tymbarku wyróżnił się również niezwykłą obsadą sędziowską. Porządku na boiskach pilnowali międzynarodowi sędziowie z niebywałym doświadczeniem – Monika Mularczyk, Julia Bukarowicz, Michalina Diakow, Tomasz Musiał, Szymon Marciniak. – Dla tych dzieci dzisiejsze mecze były jak finał mistrzostw świata i tutaj nie ma miejsca na żaden błąd. Łzy smutku, radości są tak szczere. Tutaj jest najczystszy futbol – nie ma symulowania, gry na czas, tu po prostu dzieci grają, bo kochają futbol. Grają, ponieważ chcą wygrać i unieść puchar. Cieszę się, że zawsze udaje mi się tak pogodzić obowiązki, aby chociaż na chwilę być podczas Wielkiego Finału – mówił międzynarodowy sędzia, Szymon Marciniak.