Rafał Sonik czternasty na 11 kilometrowej trasie prologu Rajdu Dakar. Najszybszciej trasę pokonał swoim quadem Ignacio Casale z Chile, w czołówce są także bracia Petronelli z Agnetyny. Prawdziwa walka dopiero się jednak zaczyna.  

38. edycja Dakaru rozpoczęła się w sobotę z Buenos Aires. Prolog został jednak przerwany po przejeździe 59 załóg samochodowych na skutek wypadku. Auto prowadzone przez debiutującą w Dakarze Chinkę wpadło w tłum kibiców raniąc co najmniej dziesięć osób, w tym dwie ciężko. Najbardziej poszkodowani to 10-letni chłopiec i jego 34-letni ojciec. Obaj odnieśli obrażenia zagrażające życiu, m.in. głowy i kręgosłupa.

Po przejeździe quadów ścigali się motocykliści. Taki sam czas - po 6.27 uzyskali Hiszpan Joan Barreda i Portugalczyk Ruben Faria. Polak Jakub Piątek wpadł do rzeki, ale udało mu się uruchomić silnik i dojechać do mety. Po "przygodzie" w rzece stracił 5 minut i jest sklasyfikowany na 126. pozycji.

Bardzo dobrze w rywalizacji kierowców samochodów pojechał Marek Dąbrowski z pilotem Jackiem Czachorem. Uzyskali czas 6.13 i byli szybsi m.in. od dziewięciokrotnego rajdowego mistrza świata Francuza Sebastiena Loeba - 6.17 czy Fina Mikko Hirvonena - 6.15. Adam Małysz miał czas 6.34. Później jednak rywalizację przerwano z uwagi na wypadek z udziałem pojazdu uczestniczącego w rajdzie oraz widzów.

Pierwszy etap Rajdu Dakar 2016 został odwołany z uwagi na bardzo trudne warunki spowodowane ulewnymi opadami deszczu. W tej sytuacji organizatorzy nie są w stanie zapewnić uczestnikom odpowiednich środków bezpieczeństwa - poinformował dyrektor imprezy Etienne Lavigne.

Niedzielny etap miał mieć ponad 600 km, w tym 227 km odcinka specjalnego dla motocykli i 258 km dla samochodów i prowadzić z Rosario do Villa Carlos Paz. Burze i ulewy, które występowały w strefie odcinka specjalnego, spowodowały początkowo decyzję o opóźnieniu startu o dwie godziny, a następnie definitywne odwołanie etapu.

Większość pojazdów uczestniczących w imprezie już skierowała się w stronę Kordoby poruszając się częścią dojazdową niedzielnego etapu.

 

PAP/Marek Solecki/RK