Radni wprawdzie nie zdecydowali jeszcze o zwiększeniu wsparcia dla upadającego klubu piłkarskiego, ale chcą o tym rozmawiać z zarządem oraz sponsorami. Firma Can-Pack miała zadeklarować, że nadal będzie wspierała brzeski klub, pod warunkiem zwiększenia dofinansowania przez miasto.

- Jest dobra chęć i wola radnych, żeby pomóc OKS-owi. Nie chcemy jednak dawać pieniędzy w ciemno. Chcemy się spotkać z zarządem i sponsorami. Chcemy wiedzieć jaka jest ich opinia i czy mają zamiar coś naprawić w swojej działalności. Jak wiemy, zadłużenie jest coraz większe. Żeby te pieniądze nie poszły tylko na spłatę długu, ale na utrzymanie klubu - przekonuje brzeski radny, Adam Kwaśniak.

- Wydaje mi się, że piłeczka znalazła się po stronie burmistrza. Rada, w swojej dyskusji, objawiła zatroskanie. Władza wykonawcza musi wyciągnąć z tego wnioski. Dopilnujemy, żeby zarząd był przygotowany do wystawienia konkretnych danych i postawienia prośby o konkretne wsparcie - mówi prezes Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, Ryszard Niemiec.

Czasu jest jednak niewiele. Już za parę dni z klubu mogą odejść piłkarze II-ligowego Okocimskiego. Szef MZPN podkreslił jednak, że do poniedziałku zablokował ewentualne masowe odejścia piłkarzy Okocimskiego do innych klubów.
 

 

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)