W tym tygodniu trzecie miejsce dla Justyny Kowalczyk. Nasza najlepsza biegaczka narciarska pewnie sięgnęła po złoty medal na 5 km techniką klasyczną podczas mistrzostw Polski w biegach narciarskich, ale ten wyczyn zapewnił jej tylko 1% głosów.

Drugie miejsce dla Comarch Cracovii, nowych mistrzów Polski w hokeju na lodzie. Pasy po emocjonującym pojedynku finałowym pokonały GKS Tychy i sięgnęły po złoto. Kibice uhonorowali podopiecznych Rudolfa Rohacka 43% głosów.

Sportowcem Tygodnia został jednak Jędrzej Dobrowolski. Najszybszy narciarz w Polsce i jeden z najszybszych zawodników na świecie pobił podczas zawodów w Vars rekord kraju i pomknął na nartach z prędkością 244,233 km/h! W naszym plebiscycie Dobrowolski otrzymał 56% głosów!

 

 

Takie były nasze nominacje:


Fot PAP/ Jacek Bednarczyk

Drużyna hokejowa Comarch Cracovia - Po trzech latach mistrzowski tytuł wraca do Krakowa. Drużyna Pasów potrzebowała w play off siedmiu spotkań  półfinałowych z Ciarko Sanok i siedmiu kolejnych w wielkim finale z GKS-em Tychy, ale ostateczny sukces smakuje dzięki temu wybornie. Rozgrywka  trwała długo i wielu miała bohaterów, stąd - poza gratulacjami dla trenera Rudolfa Rohacka - nominujemy całą drużynę. Akcja "Powrót Mistrzów" - zakończona powodzeniem!

 

fot: archiwum

Justyna Kowalczyk - "Justyna z Kasiny" pewnie sięgnęła po złoty medal na 5 km techniką klasyczną podczas mistrzostw Polski w biegach narciarskich, które odbyły się w Jakuszycach. Następną na mecie Sylwię Jaśkowiec, pokonała o ponad minutę. „No w końcu coś w tym roku wygrałam” - napisała Kowalczyk w mediach społecznościowych. „Mało pocieszające dla polskich biegów są jednak różnice na mecie - dziewczyny czeka duuuuuużo pracy” - dodała.

 

 
fot: materiały prasowe
 
Jędrzej Dobrowolski - Zakopiańczyk, reprezentant Polski w narciarstwie szybkim pobił własny rekord kraju. Nowy najlepszy rezultat to 244,233 km/h. Do pobicia rekordu doszło podczas zawodów Speed Masters w Vars we Francji. "Po to przyjechałem, po rekord. I ten cel zrealizowałem. Nerwy trzeba było utrzymać na wodzy. Miałem jeden, ostatni przejazd i wiedziałem, że to będzie ostatnia szansa w sezonie na pobicie rekordu. Co ciekawe we wcześniejszym przejeździe, pierwszym zjeździe dnia uzyskałem prędkość 242,261 km/h czyli identyczny rezultat jak mój poprzedni rekord. To niesamowity zbieg okoliczności, który mógł okazać się pechowy. Bo co to za przyjemność wyrównać rekord? Ale ja zawsze myślę pozytywnie i wiedziałem, że będzie dobrze. Sześciu najlepszych zawodników z porannej rywalizacji organizatorzy  wywieźli na sam szczyt góry. Rozpoczął się wielki finał i sypnęło wynikami. Wśród tych sześciu szczęśliwców byłem też ja. I udało się, sypnęło rekordami: 244,233 km/h. Jestem naprawdę szczęśliwy”- powiedział zakopiańczyk.