- Okręg krakowski jest jednak dobrze zabezpieczony. Mamy cele przystosowane do umieszczenia tam więźniów stwarzających szczególne zagrożenie. Takie cele są między innymi w Krakowie przy ulicy Montelupich i w Kielcach. W takiej celi więzień nie ma bezpośredniego dostępu do okna. Cela jest wyposażona w dodatkową kratę przy wejściu do celi, sprzęt jest na stałe przytwierdzony do podłożna lub ścian - mówi major Tomasz Wacławek.

O tym czy oddział dla niebezpiecznych więźniów w tarnowskim zakładzie karnym wznowi działalność po nowym roku będzie decydował dyrektor generalny służby więziennej. Przez ostatnie 6 lat liczba więźniów szczególnie niebezpiecznych w Polsce spadła z ponad 300 na 150.

 

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)