- W jednym przypadku pani wróciła z pracy po trzeciej zmianie i spała. Do domofonu ktoś zadzwonił, ale pani się nie odezwała. Za chwilę ktoś wchodził do mieszkania przez balkon. Właścicielka się zerwała i włamywaczy wypłoszyła - mówi prezes spółdzielni Jaskółka, Roman Kłusek.

Jednocześnie Kłusek apeluje do mieszkańców o czujność. Jak twierdzi, niedawno złapani przez tarnowską policję złodzieje z Krakowa nie są odpowiedzialni za wszystkie włamania w ostatnim czasie w Tarnowie. Od początku roku na terenie Tarnowa doszło do 42 włamań z tego do 20 mieszkań i domów, 3 samochodów oraz 19 takich miejsc jak sklepy czy też np. plebanie.

Krakowianie w wieku 28 i 37 lat podczas 17 włamań m.in. w Tarnowie i Rzeszowie ukradli gotówkę, sprzęt elektroniczny i biżuterię o łącznej wartości 52 tysięcy złotych. Przyznali się do winy. Grozi im do 10 lat więzienia.

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)