Piłkarzom Warty Poznań udało się odczarować stadion w Grodzisku Wlkp., na którym podejmują rywali. Do tej pory wygrywali wyłącznie w roli gości, a w sobotę po raz pierwszy uczynili to jako gospodarze. Zwyciężyli Wisłę Kraków 2:1 i są na ósmym miejscu, mając więcej punktów niż dwóch innych beniaminków łącznie.

Do przerwy prowadziła "Biała Gwiazda", która wcześniej pokonała wyraźnie inne nowe w ekstraklasie drużyny z Mielca (6:0) i Bielska-Białej (3:0), a kapitan Warty Łukasz Trałka spudłował z rzutu karnego. Wiślacy nie wykorzystali ogromnego osłabienia rywala, przespali pierwszy kwadrans drugiej połowy i to kosztowało ich utratę punktów. W drugiej połowie poznaniacy zdobyli jednak dwa gole i cieszyli się z czwartej wygranej po powrocie do krajowej elity.

Warciarze do spotkania z Wisłą przystąpili bez wielu kluczowych graczy. W protokole meczowym, do którego można wpisać 20 nazwisk, widniało tylko 16 zawodników, a w gronie pięciu rezerwowych był dwóch bramkarzy. Kłopoty zdrowotne wyeliminowały Mateusza Kupczaka, Roberta Janickiego, Mariusza Rybickiego, Mario Rodrigueza i Aleksa Ławniczaka. Za czerwoną kartkę pauzował natomiast Mateusz Spychała.

Trener Piotr Tworek na przedmeczowej konferencji prasowej nie zdradził tych kłopotów, bo jak przyznał, "nie chciał ułatwiać zadania rywalowi". Goście do Grodziska przyjechali też w niepełnym składzie, bez m.in. Macieja Sadloka i Jakuba Błaszczykowego, ale szkoleniowiec Wisły Artur Skowronek nie miał problemu ze skompletowaniem 20 zdrowych piłkarzy.

Gospodarze, którzy po raz pierwszy grali w takim ustawieniu, szybko oddali inicjatywę rywalom. Wisła zaczęła od zdecydowanych ataków i już w dziewiątej minucie objęła prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do piłki najwyżej wyskoczył Adi Mehremic i głową mocno strzelił w światło bramki. Interweniujący przed linią bramkową Adrian Laskowski tylko zmylił Daniela Bielicę.

Piłkarze beniaminka potrzebowali sporo czasu, by odzyskać rytm. Ładną akcję przeprowadził Michał Jakóbowski, ale Mateusz Lis był na posterunku. W 26. minucie po dośrodkowaniu Łukasza Trałki w pole karne, piłka trafiła w rękę Dawida Abramowicza. Goście nawet nie protestowali, a sędzia Bartosz Frankowski nie musiał korzystać z wideoweryfikacji i podyktował rzut karny. Trałka, który miał szansę zdobyć dla Warty pierwszego gola na własnym boisku, z 11 metrów uderzył wysoko nad poprzeczką. Mecz się wyrównał, ale poznaniacy nie potrafili zagrozić bramce przyjezdnych. Lepsze okazje mieli krakowianie, lecz defensywa Warty spisywała się bez zarzutu.

Po zmianie stron poznaniacy pokazali zupełnie inne oblicze. Już pierwsza akcja po wznowieniu gry przyniosła wyrównującego gola. Dwójkowa akcja Mateusza Czyżyckiego i Jana Grzesika zakończyła się precyzyjnym strzałem tego drugiego.Pierwszy kwadrans po przerwie to okres dobrej gry beniaminka, który momentami zamykał przeciwnika na jego połowie. W 59. minucie Grzesik dograł do Mateusza Kuzimskiego, obrońcy Wisły trochę zlekceważyli sytuację, a napastnik "Zielonych" sprytnie posłał piłkę obok Lisa.

Poznaniacy starali się jak najdalej trzymać wiślaków od swojego pola karnego, ale z upływem czasu przewaga "Białej Gwiazdy" rosła. Niezłym uderzeniem z dystansu popisał się Chuca, ale piłka minimalnie poszybowała nad spojeniem. Goście atakowali z rozmachem, ale też nie potrafili stworzyć dobrych okazji. Trener Skowronek co rusz wprowadzonych nowych piłkarzy, Tworek z kolei takiego komfortu nie miał. W pewnym momencie opiekun Warty podszedł do swojego boksu i zapytał tylko bezradnie: "kogo mam dać"? Ostatecznie nie zdecydował się na żadną zmianę, co też jest dość niecodziennym wydarzeniem.

W końcówce piłkarze Warty najprostszymi środkami przerywali akcje Wisły. W okolicach własnego pola karnego nie patyczkowali się i momentami wybijali piłkę na oślep, byle dalej od swojej bramki. Ta taktyka okazała się skuteczna.

Warta Poznań - Wisła Kraków 2:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Adi Mehremic (9-głową), 1:1 Jan Grzesik (47), 2:1 Mateusz Kuzimski (59).

Żółta kartka - Warta Poznań: Jan Grzesik, Adrian Laskowski. Wisła Kraków: Stefan Savic, Vullnet Basha.

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Mecz bez udziału publiczności.

W 27 min. Łukasz Trałka nie wykorzystał rzutu karnego dla Warty (strzelił niecelnie).

Warta Poznań: Daniel Bielica - Jan Grzesik, Robert Ivanov, Bartosz Kieliba, Jakub Kuzdra - Jakub Kiełb, Łukasz Trałka, Mateusz Czyżycki, Adrian Laskowski, Michał Jakóbowski - Mateusz Kuzimski.

Wisła Kraków: Mateusz Lis - Łukasz Burliga, Michal Frydrych, Adi Mehremic, Dawid Abramowicz - Jean Carlos Silva (81. Aleksander Buksa), Patryk Plewka, Nikola Kuveljic (73. Vullnet Basha), Chuca (73. Georgij Żukow), Stefan Savic (60. Yaw Yeboah) - Felicio Brown Forbes (81. Fatos Beciraj).

PAP/MS/RK