Turysta z Kanady poszukiwany przez cały czwartek przez ratowników w Tatrach odnalazł się. Jest cały i zdrowy. Jak się okazało 54-letni mężczyzna wybrał się na wycieczkę na Słowację i dopiero po południu wrócił do Zakopanego. Turysta wyszedł ze schroniska w dolinie Pięciu Stawów w środęj rano. Nie wrócił na noc, a w swoim pokoju zostawił praktycznie wszystkie rzeczy.

Żyje też kobieta, którą poraził piorun w Czerwonych Wierchach w Tatrach. Turystka jest przytomna. Ratownicy TOPR przetransportowali ją do zakopiańskiego szpitala.

To była już trzecia akcja, którą ratownicy podjęli w czwartek. Wczesnym rankiem ruszyli na poszukiwanie kobiety z 16-letnim synem, którzy mieli zaginąć w okolicach Rysów. Jak się jednak okazało, byli oni cali i zdrowi w schronisku po słowackiej stronie Tatr. W tym przypadku zawiodła komunikacja i zasięg telefoniczny. Kobieta poinformowała swojego znajomego o miejscu pobytu, ale ten otrzymał sms dopiero po kilkunastu godzinach. Wcześniej zdążył zaalarmować ratowników. Akcja w Tatrach. Matka z 16-letnim synem są cali i zdrowi



(Przemysław Bolechowski/aw)