Wicepremier Janusz Piechociński potwierdził, że przedstawiciele koncernu prowadzili rozmowy w tej sprawie.

Jak powiedział Radiu Kraków Wojciech Żurawski, dziennikarz ekonomiczny Reutersa, przeważyły zapewne obecność Słowacji w strefie euro i fakt, że w Polsce możliwe są zawirowania na szczytach władzy po jesiennych wyborach. "Słowacy pokazali, że można inaczej negocjować. A stabilność jest dla inwestorów czymś o wartości niemierzalnej finansowo" - wyjaśnia Żurawski.

A hinduska prasa jakiś czas temu napisała nawet, że fabryka powstanie w Krakowie. Od razu podniosły się głosy, że to mało realne - bo miasto nie zdąży wykupić rozdrobnionych gruntów pod inwestycję.

W zakład jaguara hinduski właściciel ma zainwestować co najmniej miliard funtów - fabrykę ma opuszczać rocznie 300 tysięcy samochodów.

 

(RK/IAR/ew)