„Tacy rzecznicy funkcjonują w innych miastach, m.in. Warszawie, Poznaniu. W Krakowie do tej pory takiej instytucji nie było” – powiedział Miszalski na środowej konferencji prasowej. Dodał, że w ostatnich latach, kiedy małopolskim kuratorem oświaty była Barbara Nowak, „zdarzały się różne rzeczy”. Chodzi jednak – zaznaczył – o rozwiązywanie nieporozumień pomiędzy uczniami i nauczycielami oraz o edukowanie uczniów jakie mają prawa, jak mogą reagować w przypadku, gdy nauczyciel łamie statut szkoły.

„W około 50 szkołach krakowskich są rzecznicy szkolni. Zobowiązuję się, że po wygranych wyborach prezydenckich, w Krakowie powstanie funkcja Miejskiego Rzecznika Praw Ucznia” – zadeklarował Miszalski.

Osoba taka wybiera będzie w konkursie przeprowadzanym przez komisję złożoną z urzędników, przedstawicieli nauczycieli, ekspertów, przy konsultacji z uczniami. Rzecznik ma mieć wykształcenie prawnicze lub długi staż pracy w szkole.

Była rzeczniczka praw ucznia w jednym z krakowskich liceów Aleksandra Twaróg oceniła, że głos Miejskiego Rzecznika Praw Ucznia bardziej by się liczył, niż głos szkolnego rzecznika praw ucznia, który często sam jest uczniem.

„Uczniowie, szczególnie średnich szkół, bardzo go (miejskiego rzecznika) potrzebują” – podkreśliła.

Pomysł utworzenia nowego stanowiska w magistracie popiera Fundacja Growspace, stawiająca sobie za zadaniem dbanie o dobrostan psychiczny w miejscach nauki i pracy. „Rekomendujemy powołanie takiego rzecznika. Młode osoby liczą na wsparcie, potrzebują tego” – powiedziała Gabriela Gładyszewska z tej fundacji.