Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Jerzy Armata poleca: "Violette"

  • Kultura
  • date_range Piątek, 2014.08.22 04:47 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 00:29 )
Martin Provost, znany francuski reżyser, lubi opowieści biograficzne. „Serafina”, zrealizowana przed sześciu laty, niezwykle zajmująca historia Serafiny Louis, intrygującej malarki prymitywistki z Prowansji, przyniosła mu ogromną popularność, a także została obdarowana aż siedmioma Cezarami. Film uznano za najlepszy, Yolande Moreau – wcielającą się w postać tytułową – za najlepszą aktorkę, ponadto wyróżniono: scenariusz, zdjęcia, muzykę, scenografię i kostiumy.

fot. mat. prasowe


„Violette”
Reż. Martin Provost
Prod. Francja/Belgia 2013

Tymi samymi walorami dysponuje dzieło najnowsze – zatytułowane również imieniem głównej bohaterki – Violette”, które Provost poświęcił mało znanej u nas, a niezwykle popularnej we Francji pisarce Violette Leduc, szczególnie zasłużonej na polu literatury feministycznej. Francuski reżyser opowiada o tej niekonwencjonalnej artystce chronologicznie, w sposób tradycyjny: od momentu, kiedy zachęcona przez męża rozpoczyna pierwsze literackie próby, poprzez długie lata naznaczone mozolną pracą, brakiem zrozumienia i sukcesu, a także rozwijającą się chorobą, aż do wydania głośnego – i kontrowersyjnego – „Bękarta” (1964), który okazał się prawdziwą rewelacją, przyniósł autorce rozgłos i uznanie. Niestety, zbyt późno. Niedługo ciężko chora pisarka zmarła. Duże partie swego filmu poświęca Provost przyjaźni, a właściwie miłości, Leduc do Simone de Beauvoir, pionierki i ikony literatury feministycznej, autorki głośnej „Drugiej płci”. A w tle powojenny literacki Paryż, z Jeanem Genetem, Jeanem Cocteau, Marcelem Camusem, Jeanem Paulem Sartre’em. Wszystko to odtworzone z dbałością o najdrobniejszy detal, fantastycznie fotografowane i – przede wszystkim – znakomicie zagrane. Świetna jest Emmanuelle Devos w roli tytułowej, a także Sandrine Kiberlain jako Simone de Beauvoir.

„Napisałem tę rolę z myślą o Emmanuelle Devos, dlatego musiałem ją poznać i mieć jej zgodę, zanim przystąpiłem do pisania. Nie wiedziała nic o Violette. Kiedy opowiedziałem jej o tej postaci, natychmiast się zgodziła. Lubię pisać, mając konkretne aktorki w głowie. Tak samo było z Yolande Moreau w Serafinie. Taki system pracy bardzo mi odpowiada. Musiałem uprzedzić Emmanuelle, że aby być wiarygodną w tej roli, musi grać bez makijażu. Ona uznała to za dar, co nie jest powszechne wśród aktorek! Od samego początku była bardzo oddana i aktywnie zaangażowana, zanim doszło do powstania filmu. Trudno mi było znaleźć odtwórczynię roli Simone de Beauvoir. Wszystkie aktorki, którym ją oferowałem, odmówiły. I wtedy Emmanuelle Devos zaproponowała Sandrine Kiberlain, z którą w tym czasie współpracowała. Nie będąc całkowicie przekonanym do tego pomysłu, dałem jej do przeczytania scenariusz. Jej reakcja była tak entuzjastyczna, a pragnienie zagrania tej postaci tak duże, że postanowiłem jej zaufać” – wyznaje Martin Provost, reżyser i scenarzysta. Warto było.

Jerzy Armata

Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię