Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Mała retrospektywa - wystawa prac Zdzisława Beksińskiego

  • Kultura
  • date_range Czwartek, 2014.10.09 06:57 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 00:29 )
W Galerii Centrum Nowohuckiego Centrum Kultury w Krakowie trwa wystawa prac Zdzisława Beksińskiego. Jest to jeden z najbardziej rozpoznawalnych współczesnych twórców. Licząca około 100 prac wystawa stanowi swoistą małą retrospektywę, na której pokazane są wczesne prace rysunkowe, fotografie z lat 50., heliotypie, rysowane węglem lub kredką ekspresyjne figury ludzkie, a także obrazy z tzw. okresu fantastycznego i dzieła z ostatnich lat życia artysty – obrazy olejne i grafika komputerowa.

Wystawa prac Zdzisława Beksińskiego

Niewielu jest polskich artystów, których twórczość jest tak dobrze rozpoznawalna w Polsce i w Europie, a zarazem budziłaby tyle emocji i kontrowersji.

Zdzisław Beksiński nikogo nie pozostawiał obojętnym, wzbudzając zarówno zachwyt, jak i ostrą krytykę. „Pragnę wyrażać tylko taką gamę nastrojów, która jest mi bliska. Inne nastroje niech sobie odtwarzają inni, skoro mają na to ochotę. Jest to odpowiedź na często stawiane pytanie >>a dlaczego to takie ponure?<< lub >>o wiele łatwiej jest namalować obraz ponury od pogodnego<< - musiał tłumaczyć w jednym z wywiadów. Dramatyczne okoliczności śmierci w warszawskim mieszkaniu w lutym 2005 roku umocniły wizerunek twórcy odwróconego od realnego świata, penetrującego ciemne zakamarki ludzkiego umysłu, wieszczącego kres wszystkiego i zarazem karmiącego się ową destrukcyjną wizją. Jeszcze za życia fragmentem owej mrocznej legendy artysty stało się samobójstwo syna Tomasza, ekscentrycznego prezentera radiowego. To silne stygmaty. Dlatego choć lata mijają, wciąż tak trudno rozmawiać o twórczości Beksińskiego bez pozaartystycznych kontekstów, odwołując się wyłącznie do tego, co najważniejsze, czyli do samych dzieł. Owo biograficzne uwikłanie to zresztą paradoks, bo Beksiński nie należał do artystów, którzy swoje życie chcieliby kreować na równi z twórczością. Wręcz przeciwnie - żył nadzwyczaj skromnie, na uboczu, stroniąc od publicznej aktywności. Stwierdził nawet kiedyś, że „poza malarstwem, muzyką i hobbystycznym zainteresowaniem techniką nic dla mnie nie istnieje”.

Trzeba o tym pamiętać, by obrazy Beksińskiego oglądać bez uprzedzeń, pozostawiając za sobą „cały ten zgiełk”, jaki im wciąż towarzyszy. I dostrzec w nich dzieło człowieka zniewolonego, jak niewielu innych, własną wyobraźnią.

 

Zdzisław Beksiński

Urodził się 24 lutego 1929r. w Sanoku. Po ukończeniu szkoły wyjechał do Krakowa na studia architektoniczne. Do rodzinnego miasta powrócił w 1955r. gdzie krótko pracował w fabryce autobusów. Resztę życia poświęcił sztuce.

Poza rysunkiem, od najmłodszych lat interesował się fotografią, której poświęcił pierwszy etap swojej działalności artystycznej. Ale już w latach 50. zaczął skłaniać się ku abstrakcyjnemu malarstwu i rzeźbie, dostrzegając w nich szansę pełniejszej wypowiedzi niż za pomocą aparatu fotograficznego. W 1960r. podczas kongresu Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Sztuki AICA ówczesny dyrektor Muzeum Guggenheima w Nowym Jorku zwrócił uwagę na obrazy Beksińskiego i zaproponował mu stypendium twórcze w USA. Artysta nie przyjął zaproszenia, bo w tym czasie odchodził już od abstrakcji i uznał, że wyjazd z Sanoka przeszkodzi jego poszukiwaniom. Jego ówczesne prace - wizje zdeformowanych postaci ludzkich i zwierząt - stawały się coraz bardziej ekspresyjne. Pod koniec lat 60. Jego pejzaże w całości już przeniknięte były mroczną, katastroficzną atmosferą. Okres ten, trwający prawie do połowy lat 80. artysta nazwał fantastycznym. W tamtym czasie stał się, też jednym z najbardziej znanych polskich twórców.

W 1977 r. przeniósł się wraz z żoną i synem do Warszawy. Jego malarstwo ulegało systematycznemu przeobrażeniu. Zredukował przestrzenną wizję, rezygnując z rozległych pejzaży i bogactwa rekwizytów. Postać, czasem dwie, głowa ludzka, czasem zwierzę, daleko idąca deformacja i skupienie się na intuicyjnie odczuwanym celu plastycznym - to były zadania, które przed sobą stawiał. Ostatnie 20 lat życia artysty mijają pod znakiem swoistej ascezy wizualnej. Trapiące go przeżycia duchowe - samotność metafizyczna, poczucie rozpadu świata, lęk przed nicością – uzyskiwały jednak nadzwyczajną siłę wyrazu. Poszukując nowych technik wypowiedzi, pod koniec lat 90. Beksiński zainteresował się grafiką komputerową. Najpierw przetwarzał cyfrowo fotografię, potem rysunki... Artysta programowo unikał tytułowania swoich prac, chcąc uchronić je przed zbyt bezpośrednio narzucającymi się anegdotycznymi i literackimi interpretacjami.

Niespodziewanie, 21 lutego 2005r. nadeszła informacja o tragicznej śmierci artysty, zamordowany we własnym mieszkaniu w Warszawie, pozostawiony po sobie dorobek twórczy, liczący kilka tysięcy prac, przekazał testamentem Muzeum Historycznemu w Sanoku, gdzie znajduje się stała ekspozycja jego dzieł.

Opracowanie Joanna Gościej-Lewińska

 

Kuratorzy wystawy:
Wiesław Banach MH w Sanoku
Joanna Gościej-Lewińska Galeria CENTRUM NCK

 

Wystawa otwarta będzie do 19 października 2014 r.  w godzinach 800-2000
(wejście do godz. 1930)
bilet normalny: 8 zł, bilet ulgowy: 6 zł

 

mat. NCK

Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię