Gdy 28-latek nie mógł wydostać się z lasu, na polecenie służb ratunkowych, rozpalił niewielkie ognisko. Ogień szybko się jednak rozprzestrzenił i wyrządził ogromne straty, szacowane nawet na 3 miliony euro. Mężczyzna przez dwa miesiące przebywał w czarnogórskim areszcie. Wyszedł za kaucją, którą z pomocą znajomych uzbierała rodzina.

Sąd w Czarnogórze ma czas do 5 maja na uzasadnienie wyroku w sprawie Dawida Szydło.  "Nikt nie spodziewał się takiej decyzji, wszyscy jesteśmy w szoku" – tak zareagował sam zainteresowany, tuż po ogłoszeniu wyroku. Sędzia wydał orzeczenie bez obecności oskarżonego. Mężczyzna czeka teraz na uzasadnienie wyroku i zapowiedział, że będzie się od niego odwoływał. "Odwołujemy się oczywiście od tej decyzji sądu" - poinformowała na Facebooku siostra Dawida.

Dawid Szydło był oskarżony o celowe podpalenie lasu i sprowadzenie niebezpieczeństwa na zdrowie i życie ludzi. Do wypadku doszło w sierpniu ubiegłego roku. Mężczyźnie groziło nawet do 4 lat więzienia.

 

 

(Dominika Panek/ko)